Ten sklepik to mnogość artykułów różnego rodzaju, po trochę z każdego asortymentu (słodycze, pieczywo, zabawki, kwiaty, warzywa, owoce i inne). Mieści się w holu budynku dawnego dworca PKP i zajmuje część pomieszczenia. Jest tu miła i grzeczna obsługa, która z uśmiechem wykonuje swoje obowiązki, sprawnie i profesjonalnie. Mają tu pełny asortyment papierosów i mam pewność, że zawsze kupię takie, jakie potrzebuję.
W poniedziałki z rana tak to bywa, że po niedzieli niewiele chleba zostaje i na śniadanie do pracy trzeba się zaopatrzyć w sklepie. Korzystam wtedy z ofert sklepu Hert, który ma własne wypieki piekarniczo cukiernice, są smaczne i każdego dnia świeże oraz w fajnych cenach. Dwie miłe, eleganckie, grzeczne i przyjazne ekspedientki, sprawnie dokonywały obsługi obecnych klientów. W sklepie było czysto i estetycznie, artykuły podzielone asortymentami, świeżość wypieków dało się wyczuć już od wejścia.
Już skierowałam się w stronę wyjścia po udanym zakupie gdy mój wzrok bezwiednie skierował się w stronę wieszaczków z szalikami, chustami i apaszkami, uporządkowanymi rodzajowo. Mój wzrok przykuły czarne apaszki tiulowe więc się przy nich zatrzymałam. Kiedyś już kupiłam tu z wyprzedaży białą, tym razem cena była jeszcze niższa bo w sklepie była dodatkowa obniżka 20% na wszystkie artykuły przecenione więc niewiele myśląc dwie różne w czarnym kolorze wzięłam, przyda się, za dwie wyszło niewiele ponad 20 zł, w dodatku nie chińska lecz niemiecka produkcja. W kasie mnie obsłużono jak należy, zakup ekspedientka włożyła do firmowej reklamówki sklepu. Każdy szanujący się sklep powinien tak pakować artykuły, to dowód na poważne traktowanie kupujących.
Bardzo fajną promocję wyprzedażową, wręcz okazję oferowano tego dnia w sklepie C&A, znajdującym się w Solarisie: 20% dodatkowej zniżki na artykuły przecenione, sklep estetyczny i uporządkowany asortymentowo cieszył się dużym powodzeniem klientów. Co jakiś czas prze radiowęzeł informowano o dodatkowej promocji. Ofert sprzedażowych był bardzo dużo, w zróżnicowanym asortymencie i ja dla siebie też coś znalazłam – czarny, elegancki żakiecik (cena – tylko brać, niespełna 60 zł), przymierzyłam w estetycznej i dobrze przygotowanej kabinie przymierzalni, pasował wiec udałam się do kasy gdzie miła ekspedientka w czerwonym twarzowym żakiecie dokonała profesjonalnej obsługi i z uśmiechem pożegnała.
Gdy wjeżdżałam na teren tej stacji paliw Orlenu, nie sposób było nie zauważyć porządku, nie tylko odśnieżony ale także posypany piaskiem podjazd. Ta stacja oferuje szeroki zakres usług, nie tylko tankowanie (benzyna, ON, LPG), także myjnia, zakupy różnorodnych artykułów, także gorące napoje i przekąski. W sklepie/kasie zastałam w tym dniu młode, męskie grono – Mateusz i Tomasz. Mili, uśmiechnięci, grzeczni, kompetentni chłopcy. Sprawnie i fachowo obsłużyli i życzyli miłego dnia. Krótkotrwała wizyta była udana i w pełni zadawalająca.
Okres sobotnio niedzielny sprzyja przeglądaniu ofert wydawniczych (gazetki promocyjnych cen, broszury ofertowe), głównie sklepów, które trafiają do mieszkańców. Kolejna gazetka Polo Marketu (23-9 stycznia) już zapowiada kolejne ceny na wybrane artykuły. Na pierwszej stronie – łopatka wieprzowa 10,99 zł/kg bardzo dobra cena, dalej wewnątrz ładne ilustracje zróżnicowanych artykułów z wyraźnie widocznymi cenami, opatrzone ładnie brzmiącymi hasłami (kulinarne ABC, smacznie i świeżo, słodkie chwile, rybna uczta i inne). Jest też wyprzedaż artykułów szkolnych, oferty jednodniowe i weekendowe. Przyjemnie kolorowo wydana gazetka do przejrzenia w wolnej chwili.
W wydaniu ofertowym Biedronki "Kulinarne inspiracje” zaproponowane trochę egzotyczne, śródziemnomorskie danie – Kalmary z patelni. Dwustronna ulotka to ilustracja gotowego dania – ładnie, apetycznie prezentowane; druga strona to: składniki, przepis wykonania (uzupełniony ilustracjami kolejnych etapów), czas przygotowania, cztery sposoby serwowania, koszt do poniesienia i zaproszenie na stronę www do zapoznania się z innymi przepisami. Pomysł na wydawanie ofert kulinarnych bardzo mi się podoba dlatego zawsze je biorę z Biedronki.
Będąc na zakupach w Biedronce wzięłam ze stojaka ulotkę/broszurę ofertową „Zimowe inspiracje tygodniowe” w której zaoferowane dwie kolejne receptury kulinarne (zapiekane klopsiki z Mozzarellą oraz dorsza w sosie z krewetkami i ostra papryką), ładne ilustracje dań i przepisy na ich wykonanie oraz z kategorii „okazje Biedronki” wybrane artykuły w cenach promocyjnych, w okresie 14-20 stycznia. Ładne, kolorowe, wyraziste opracowanie graficzne, biedronka puszczająca oko na pierwszej stronie i uśmiechnięty mężczyzna i hasło „my Polacy tak mamy, lubimy niskie ceny”, na ostatniej stronie „mu Polacy tak mamy, lubimy dobra kuchnię”. Biedronka jest pomysłowa w swoich ofertach wydawniczych.
W niemodlińskiej Biedronce kosze z artykułami były wypełnione po brzegi zróżnicowanym asortymentem – odzież, zabawki dla dzieci w różnym wieku, książki, naczynia, akcesoria kuchenne i samochodowe oraz wiele innych. Wszystko poukładane i opisane. Moją uwagę zwróciła szczotka do odśnieżania samochodu razem ze skrobaczką do szyb. Moja uwagę przykuła nie chęć jej kupienia, bo niedawno kupiłam w sklepie motoryzacyjnym lecz cena 12,99 zł/sztuka, to o ponad 50% więcej niż ja zapłaciłam. Trochę mnie to zdziwiło, rozumiem że więcej ale nie aż tyle, tym bardziej że Biedronka należy do tańszych sklepów, po tym wnioskuję ze jest chyba coraz droższa. Moim zamiarem były świece zapachowe, które są tu ciągle w dobrej cenie i były dostępne różne zapachy co mnie w pełni zadowoliło. Jednak czekanie do kasy było już mniej radosne, dwie spore kolejki bardzo wolno się przesuwały bo akurat byli klienci ze sporymi zakupami a wielokrotne dzwonki były bezskuteczne bo żaden kasjer dodatkowy się nie zjawił choć pracowników na sklepie było wielu. Gdy po 15 minutach przyszła moja kolej, pani Joanna bardzo sprawnie skasowała moje dwie rzeczy i na koniec zaprosiła ponownie. Organizacja obsługi w tym dniu była kiepska.
Będąc w Polo Markecie wstąpiłam też do saloniku prasowego Kolporter, który ulokowany jest w jednym z pomieszczeń Marketu jako odrębna placówka. Moim celem był zakup codziennej prasy – Super Ekspres. Prasa była ładnie eksponowana po lewej stronie i uporządkowane więc gazetę zobaczyłam od razu. Artykuły handlowe rozmieszczone są tu na regałach i stojakach przyściennych oraz na małym, wolnostojącym. Młoda miła ekspedientka obsłużyła sprawnie i kompetentnie, z uśmiechem i przyjaznym podejściem, wydała resztę, wręczyła paragon.
Ten sklep ma trochę nietypowy asortyment handlowy, dopasowany głównie do okoliczności zakupu prezentów więc nie są to typowe artykuły codzienne, jednak wiele z nich nadaje się do użytku niekoniecznie musi być prezentem, może być dekoracją – ciekawe i wymyślne w kształtach o zróżnicowanej wielkości, kolorystyce wazony, figurki ozdobne, kasety i kasetki np. na biżuterię, ciekawe kompozycje etc. Tuż przy wejściu informacja przypominająca o zbliżających się dniach babci i dziadka a w estetycznym i zadbanym sklepie bardzo miła i sympatyczna ekspedientka o schludnym wyglądzie, która profesjonalnie podchodzi do klienta i nie ma żalu, że ktoś tylko ogląda.
W Polo Markecie zrobiłam zakupy udane, obsługa sprawna, trzy ekspedientki na stoisku mięsnym w nienagannym podejściu, artykuły na sklepie uporządkowane, ceny wyraźnie widoczne, dużo promocyjnych, w kasie pani Grażyna kompetentna i życzliwa, żegnała każdego miłymi słowami z uśmiechem. Rozległy parking przy sklepie odśnieżony, miejsca parkingowe oznaczone. Trudno nie być zadowolonym z takiego stanu.
Głównie dla domowników zatrzymałam się na stacji Orlenu w Niemodlinie – po Hot Dogi gdzie kasjer/sprzedawca Ala sprawnie mnie obsłużyła prosząc także o kartę Vitay aby doliczyć mi należne punkty. W czasie gdy przygotowywała zamówienie na wynos, skorzystałam z toalety – higienicznie czystej, pachnącej i odpowiednio wyposzczonej. Na całym terenie Orlenu było czysto i estetycznie, zarówno w sklepie/kasie jak i na zewnątrz. Ofert dla klientów bardzo dużo i w zróżnicowanym asortymencie.
Coś w rodzaju Lunch – u zaliczyłam w Pierożku, gdzie posiliłam się smacznymi pierogami ruskimi za niewielką kwotę. Pierogi tu serwowane są tak duże, że mi wystarczyło 1/2 porcji, do tego kefir i więcej mi nic nie trzeba było. Bardzo miłe, przytulne i sympatyczne miejsce, obsługują tu grzeczni, mili i kulturalni młodzi ludzie, lokal czysty i estetyczny, jeśli jest taka możliwość i mam chwilę czasu w porze południowej chętnie tu wpadam, nie tylko na pierogi, ich oferta (pomimo nazwy) jest urozmaicona.
Pomimo godziny porannej rozległy parking na stacji paliw Orlenu był dokładnie odśnieżony po nocnych opadach i można było bez utrudnień zaparkować. Akurat pracownik stacji tankował samochód gazem. Ja udałam się do sklepu/kasy gdzie mieści się także Stop Cafe po kawę i gorącą przekąskę – Hot Doga. Pracownica Natalia z wdziękiem, kulturą i przyjaznym usposobieniem przyjęła zamówienie, w międzyczasie kawa się parzyła. Niewielka zapłat i 500 punktów zasiliło konto mojej karty Vitay. Sprawnie, miło i fachowo zostałam obsłużona i po chwili opuszczałam to miejsce, miło pożegnana.
Lubię firmę kosmetyczna Yves Rocher, nie tylko ze względu na bardzo dobre jakościowo produkty ale także za bieżące informacje dostarczane mi m.in. sms – em, jak to było tego wieczoru. W treści zaproszenie do sklepu po oznaczone kosmetyki dla dziadka i babci z okazji ich święta – 50% upustu a dla wszystkich wyprzedaże 60% do 24 stycznia po okazaniu wiadomości. Yves Rocher dba o swoich klientów propozycjami i na bieżąco informuje. To mi się podoba bo mogę udać się do sklepu już z wiedzą a nie dowiedzieć się podczas przypadkowej wizyty na miejscu. W YR nic mnie nie ominie.
Weekend to czas gdy do koszy przy skrzynkach pocztowych trafie wiele ofert wydawniczych, głównie ze sklepów. Jedną z nich była gazetka od EKO z cenami obniżonymi na czas 21-26 stycznia, EKO tak ma, że klienci otrzymują gazetki wcześniej. Na pierwszej stronie przypomnienie o dniach babci i dziadka oraz z tej okazji czekoladki „wiśnie w likierze” o 46 % tańsze. Mnóstwo kuponów do wycięcia na zakupy z rabatami oraz oferty bez kuponów, ładne wyraźne rysunki, duże widoczne ceny. Ogólnie kolorystka w tonacji czerwieni, inne też są bo artykuły maja autentyczny wygląd, estetyczny wygląd, ładna szata graficzna.
Cytryny są dobrym artykułem przeciwgrypowym, zwłaszcza zimą i w Polo Markecie wzięto to pod uwagę – kupiłam cytryny w cenie promocyjnej, obok innych potrzebnych na co dzień artykułów. Pracownicy tu nie próżnują i na bieżąco pilnują ładu i porządku w sklepie, są na każde życzenie klienta do dyspozycji, uczynni, uprzejmi i grzeczni. Gdy ustawiła się kolejka kilku osób do kasy, dzwonkiem przywołano dodatkową kasjerkę co natychmiast usprawniło obsługę. Co do Polo marketu nie można narzekać za brak organizacji czy jej kiepski stan. Tutaj dba się o wszystko w tym zakresie i pod każdym względem.
Na późne popołudnie zaplanowałam farbowanie włosów i w tym celu udałam się do Domu Handlowego Bort Wimar aby kupić farbę do włosów. Dział z tym asortymentem znajduje się na I piętrze i jest bogato zaopatrzony, do wyboru jest długi regał z uporządkowanymi farbami, grupami według producentów. Duży wybór kolorystyczny (cenowy też) daje pewność, że nie wyjdę z niczym. Tak też było tym razem. Jedna z pracownic pomogła mi znaleźć właściwy kolor, inna obsłużyła przy kasie. Profesjonalizm i kompetencje są zaletą tej placówki.
Na tej stacji paliw zawitały zmiany, dotąd w obsłudze klienta brali udział tylko panowie i wreszcie pojawiła się dziewczyna – miła, urocza, uśmiechnięta, zadbana i grzeczna dziewczyna. Kobiety łagodzą obyczaje i rozświetlają szare dni więc ta mała stacja paliw nabrała swoistego uroku choć dotąd też nie miałam powodu narzekać. Zatankowałam mój samochód, otrzymałam atrakcyjny rabat, miło mnie powitano, z uśmiechem pożegnano. Na obszarze stacji było czysto, teren odśnieżony, zapewniona wygoda tankowania.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.