Sprawne i przyjemne zakupy to na pewno placówka EKO, poza tym bogate i różnorodne zaopatrzenie, estetyczny wygląd wizualny prezentowanych artykułów i bardzo przyjemna obsługa przez pracowników kompetentnych, prawdziwie profesjonalnych. W dniu 18 listopada, ok. 16-ej godziny wielu uzupełniało braki na półkach ale nie zaniedbywano potrzeb klientów. Wygodnie zrobiłam zakupy a w kasie pani Jola proponowała dodatkowo soczki w promocyjnych cenach. Wszystko na plus tego dnia było.
Efektem tej opinii jest spotkanie towarzyskie ze znajomymi, a jego meritum oferty wydawnicze promujące/zapraszające do zwiedzenia Twierdzy Kłodzkiej, do których zachęciła mnie kasjerka gdy tego zabytku/muzeum, podczas niedawnej wizyty. Tytuły tych wydań brzmią zachęcająco, np.”Oko w oko z burzliwą historią”, ”podziemna trasa turystyczna”, ”twierdza lub labirynt” i inne. Zwięzłe, rzeczowe informacje są konkretne i ciekawie przedstawione, dodane ilustracje (plan-mapa, pomieszczenia) budzą ciekawość namacalnego poznania rozwoju i rozbudowy twierdzy oraz niegdysiejszej codzienności ówcześnie żyjących ludzi, począwszy od czasów chrztu Polski poprzez burzliwe dzieje historii. Pomysłowe i ciekawe opracowania z zachęcającą pigułką wiedzy historycznej. Znajomi byli bardzo zainteresowani, wzięli te wydania, też wybiorą się do Twierdzy Kłodzko. Biorąc ulotki, nie przypuszczałam, że tak wartościowa będzie ich przydatność.
Zaproszenie do wizyty/kupon na tej stronie w Internecie otrzymałam robiąc zakupy w KFC dwa dni wcześniej. To ankieta/badanie satysfakcji gości. Proste i przejrzyste formuły pytań pozwoliły na sprawne i nieskomplikowane odpowiedzi, była też możliwość wpisania komentarza. Zakupy/wizyty w KFC zawsze były udane więc tym bardziej miło mi było zamieścić pozytywne wrażenia i wyrazić swoje uznanie. W nagrodę za poświęconą chwilę, przy kolejnej wizycie otrzymam gratisowy Twister, super bo to mój ulubiony zakup.
Ta placówka handlowa należąca do sieci EKO warta jest słów pochwały i uznania (przynajmniej z mojej strony), dość często robię tu zakupy i w dniu 16 XI też nic moich wątpliwości nie budziło. Była czysta podłoga, artykuły uporządkowane i estetycznie eksponowane w częściach sklepu, oddzielnie spożywcze, oddzielnie inne, obsługa miła i uśmiechnięta – kompetencje bez zarzutów. Kasjerka Jadwiga proponowała dodatkowy, promocyjny zakup, tym razem był to makaron rurki. Jakość obsługi bez zarzutów.
To był chyba dzień dobroci dla kupujących w Zott-cie bo ochroniarz, nie jak zwykle tylko po 2 osoby wpuszczał do środka lecz więcej. W dniu 16 XI trwał remont obejścia sklepu i klientów wpuszczano tylnymi drzwiami. W sklepie bogactwo wyrobów mlecznych w atrakcyjnych cenach, prezentowane tak aby klienci mogli swobodnie wybierać. Panie kasjerki miłe i uśmiechnięte. Ta wizyta ”owocowała” udanymi zakupami, które wygodnie można było sobie skomponować.
Chińskie sklepy i centra nie należą do moich ulubionych ale to nie oznacza, że do nich nie ”wpadam”. Dość dawno w tym sklepie widziałam ładne bieżniki i obrusiki ale wtedy nie umiałam się zdecydować na zakup. W dniu 16 XI postanowiłam sprawdzić czy jeszcze są i ewentualnie kupić. Po wejściu słowa powitania od ekspedientki i ruszyłam między regały. Nawet miejsce serwetek i obrusów się nie zmieniło więc przystąpiłam do poszukiwań bo wybór był duży i zróżnicowany co do ”uroku” ofert. Przejrzałam interesujące mnie wymiary, wzory i kolory, wybrałam i do kasy się udałam, gdzie profesjonalnie sprawnej obsługi doświadczyłam.
Jeśli ktoś potrzebuje krem do rąk to polecam zakupy na I piętrze sklepu/domu handlowego Bort Wimar, gdzie wybór szeroki, różnych producentów, w różnych zapachach i znaczeniu regenerującym dłonie i paznokcie, a przede wszystkim w cenach atrakcyjnych. Obsługa jest tu miła i grzeczna, w pełni profesjonalna. Zadbany wygląd dorównuje wizerunkowi, który od wejścia daje poczucie komfortu i budzi sympatię estetycznym wyglądem i imponującym zaopatrzeniem. Zakupy w dniu 16 XI należały do udanych i przyjemnych.
Niskie ceny i duże rabaty to motto przewodnie wydawniczych ”Inspiracji Tygodniowych” od Biedronki, broszury/gazetki (25 XI-1 XII), którą znów wzięłam będąc na zakupach. Podajnik stał w przedsionku sklepu i był pełen egzemplarzy. Zawartość ciekawa i atrakcyjna cenowo, pomysłowa szata graficzna, umiejętnie dobrane kolory, a szczególnie atrakcyjne rabaty wyraziście prezentowane. Są też dwie receptury na dania kulinarne, zwięźle i rzeczowo opisane z podanym kosztem i czasem przyrządzenia. Rewelacyjne wydanie, nie pierwsze i nie ostatnie, myślę.
Imienne życzenia Wesołych Świąt od Yves Rocher to kolejne comiesięczne zaproszenie, tym razem na grudniowe już zakupy, które już otrzymałam jako przesyłka pocztowa (26 XI). W nim rabat 40% na wybrany kosmetyk i prezent – dekoracyjny świecznik, zdobiony fantazyjnie: jeden za dowolny zakup, dwa za zakupy od 39 zł. Jak zawsze ładne, kolorowe i umiejętnie zdobione, zachęcające do wizyty w sklepie. Bardzo dobrej jakości i nie tanie mają kosmetyki ale rabaty sprawiają, że stają się atrakcyjne. O kontakty z klientem YR dba jak mało kto.
Choć sms-y informacyjno gratulacyjne od Orlen stały się normalnością to jednak sprawiają przyjemność, dając poczucie wyjątkowości choć wielu klientów z pewnością je otrzymuje. W dniu 25 XI (dzień po zakupach na stacji paliw) poinformowano mnie o przekroczeniu kolejnego progu punktowego Vitay i większej gratyfikacji na koniec miesiąca, nie brakło też zaproszenia na stacje paliw Orlenu. Bieżąca/aktualna komunikacja z klientem to jeden z atutów tego koncernu, wart pochwały i uznania.
Było tuż przed północą, gdy w dniu jeszcze 15 XI wracając z meczu Polska Słowacja, przekraczaliśmy bramki Via Toll, płatnej A4. Organizacja przejazdu bez niespodzianek niedogodności: oświetlenie miejsca – super, oznakowania – rewelacja (bezpiecznie, widocznie, przejrzyście), 4 stanowiska przejazdowe i sam pobór biletu przejazdowego – super sprawny. Pomimo dość licznych samochodów, wracających z meczu, nie było denerwujących przestojów.
Przedmiotem tej obserwacji jest pomeczowa organizacja wyjazdu z okolic Stadionu Miejskiego we Wrocławiu w dniu 15 XI, zabezpieczana przez policjantów. Tragedia, to mało powiedziane, koszmar to delikatność, zwłaszcza przy ulicy Królewieckiej: trzy pasy ruchu, dwa prawe zablokowane przez policjantów KWP Wrocław, lewy jako tako się przesuwał. Czas przejazdu tą ulicą trwał 1,5 godziny, co 5 minut przesuniecie o długość 1 auta i dopiero liczne klaksony rozwścieczonych kierowców, także kursowych autobusów, które z przystanku ruszyły dał nieco przyśpieszenia, przesuwaliśmy się o 2 auta. Organizacja pomeczowa wyjazdu z okolic stadionu całkowicie zawiodła.
W dniu meczu Polska-Słowacja (15 XI) dostępny był stadionowy catering, ponieważ żadnych napojów na stadion wnosić nie można. Zaopatrzenie i dostępność super (woda mineralna, kawa, herbata, zapiekanki, hot-dogi, nachos-y i inne). Jednak ceny już nie takie super. Mecz międzynarodowy był traktowany w stopniu podwyższonego ryzyka więc piwa nie sprzedawano (dla mnie bez znaczenia) ale ten zakaz zrekompensowano sobie cenami, niestety i np. kawa/herbata podrożały o 0,5 zł choć i tak nie były niskie (6 zł). Rozumiem zakaz wnoszenia ale nigdy nie zrozumiem wykorzystywania tego do szafowania cenami. Obsługa super, miłe grzeczne i przyjazne osoby, ale przy dyktowanych cenach to żadna łaska. Wygląd miejsca obsługi w porządku, bez zastrzeżeń.
Stadion Miejski przybrał narodowe, biało czerwone barwy oświetlenia w dniu 15 XI w związku z meczem Polska Słowacja. Szczególnie ślicznie wyglądało to nocą gdy opuszczaliśmy to miejsce po meczu. Organizacja stadionu w tym dniu nie zawiodła, wzmożone siły bezpieczeństwa, obiekt czysty i przygotowany należycie, zaplecze sanitarne higieniczne. Przed wejściem na stadion kontrole nie przekraczały granic ”dobrego smaku”, kobiety dla kobiet, mężczyźni dla mężczyzn. Tym razem zajmowaliśmy miejsca w sektorze A, których odnalezienie nie było problemem bo oznaczenia sektorów, rzędów i miejsc widoczne były. Nagłośnienie, oświetlenie bez zarzutów, przekaz dodatkowej wizji na monitorach pozwalały na powtórki sytuacji z murawy boiska.
Nie pamiętam aby na wyjeździe z A4 przez bramki na Karwianach przy Bielanach wrocławskich, czynnych było aż 10 stanowisk wyjazdowych ale, w dniu 15 listopada tak było, to zapewne z powodu meczu Polska – Słowacja, na który także się udawaliśmy. Jedynie 2 stanowiska więcej niż zwykle ale jakże usprawniony przejazd, prawie bez czekania. Pracownica sprawnie przyjęła płatność za przejazd i dość sprawnie można było opuścić, bardzo dobrze oznakowany, bezpiecznie zorganizowany teren PPO Karwiany, na A4 w pobliżu Wrocławia.
Nie za wiele czasu miałam w dniu 15 XI ale zakupy zrobić musiałam i do EKO na ”szybkiego” wstąpiłam. Nawet mi się to udało, w dziale z pieczywem ”raz dwa”, ”błyskawicznie” na sklepie i przy kasie niemal w ”biegu” bo akurat przywołano drugą kasjerkę, która zaprosiła do kasy przy oknie. Nie po raz pierwszy EKO wykazało pełną przychylność klientom, dbając o ich wygody, dzięki dobrze funkcjonującej organizacji (wygląd placówki, traktowanie kupujących).
To były już ostatnie emocje w tym sezonie wyścigów F1, przeżywane na żywo z transmisją telewizji Polsat, w dniu 24 XI z trudnego Toru wyścigowego w Sao Paulo Interlagos, mieszczącego się w Brazylii. Bezpośredni przekaz, późnym popołudniem był super zorganizowany, kamera śledząca wyścig i wydarzenia na torze (kontakty jadących, zdarzenia eliminujące), komentarze relacjonujących: Borowczyka i Jędrzejewskiego, dopełnione dodatkowymi ciekawostkami o zawodnikach i ich teamach, bez straty na rzecz rozgrywającego się wyścigu. Brak zakłóceń wizji, brak zakłóceń fonii, bardzo interesujące i udane późne, niedzielne popołudnie z Polsat-em.
Do tego sklepu drogeryjno pasmanteryjnego udałam się po rajstopy bo to też jest tu osiągalne. Wybór był całkiem spory na stojaku w pobliżu wejścia i co najważniejsze, właściwy dla mnie kolor i rozmiar. Miła pracownica chętnie pokazywała gładkie i wzorzyste, nawet na rękę naciągnęła aby bardziej przybliżyć artykuł. Super obsługa, estetyczny, pachnący sklep z ładem i porządkiem prezentacyjno handlowym.
Pracownice EKO w dziale mięsnym zawsze starają się zachęcić do kupna jakiejś wędliny w promocji, czasem korzystam, w dniu 14 XI z chęcią skorzystałam bo pasztet śmietankowy jest pyszny, a w normalnej cenie nie tani (choć to tylko pasztet). Obsługa w pełni pro kliencka, na kupującego ukierunkowana i jego oczekiwania. Ogólny wygląd sklepu bez najmniejszych zastrzeżeń – czysto, estetycznie, ład i porządek. Organizacja do kasy i przy kasie sprawna i kompetentna.
Wizyta na stronie Twierdzy Kłodzko, wieczorem w dniu 22 XI to efekt wycieczki jaką planowaliśmy odbyć i potrzebowałam kilku informacji organizacyjnych. Znalazłam więcej niż potrzebowałam. Strona bardzo ładnie i przejrzyście opracowana z cudownymi widokami i także możliwością prawie 10 minutowego wirtualnego spaceru po tym miejscu z komentarzem lektora. Liczne zakładki, funkcjonalne i porządkujące informacje (oferty, historia, aktualności i inne) pozwalają nie tylko na wiedzę o cenach, sposobach płatności czy godzinach zwiedzania ale także na wiele więcej. Warto tu zajrzeć, nawet jeśli zna się to miejsce.
W celu zapewnienia wyższej jakości usług używamy plików cookies. Kontynuując korzystanie z naszej strony internetowej bez zmiany ustawień prywatności przeglądarki, wyrażasz zgodę na wykorzystywanie ich.